Imię i nazwisko:
Adres email:

Dzieci w sieci – nowy cel ataków hakerów

Karolina Krzysik, 03 Luty 12

Dzieci korzystające z Internetu nie są bezpieczne. Nie jest to stwierdzenie ani nowe, ani odkrywcze, a jednak warto sobie o tym ponownie przypomnieć. Na dzieciaki surfujące w Internecie czyha wiele niebezpieczeństw. Ich bezpieczeństwo jest zależne od tego, czy są zaznajomione z potencjalnymi zagrożeniami wiążącymi się z siecią, czy uświadamiają sobie ich wagę oraz czy znają sposoby ich unikania.

Jednak niezależnie od stopnia przygotowania dzieci do korzystania z Internetu, istnieje spora szansa, że staną się one ofiarami licznych zagrożeń. Często wystarczy jedno kliknięcie myszką bądź drobna literówka we wpisywanym adresie, by dziecko zamiast na stronę z grami dla najmłodszych, trafiło na filmy czy zdjęcia o treści pornograficznej, które mogą wywrzeć bardzo negatywny wpływ na psychikę dziecka. 


Miś Uszatek – pijak i pedofil 

Podobne błędy mogą doprowadzić do tego, że dziecko zamiast ulubionej kreskówki obejrzy filmik o misiu Uszatku, który pije, pali, przeklina i stosuje przemoc; takiego typu przeróbki znanych filmów animowanych nie są wcale rzadkością, dlatego należy mieć szczególne baczenie do jakich treści w Internecie dziecko uzyskuje dostęp. Coraz większa jest w społeczeństwie świadomość zagrożeń, jakie obecnie mogą dotknąć dzieci w sieci - przyczyniają się do tego kampanie społeczne, które uświadamiają np. ryzyko wiążące się z aktywnością pedofilów w cyberprzestrzeni. 

Jednak niezwykle ważne jest to, że strefa niebezpieczeństwa w sieci stale się rozwija. Nowych informacji na ten temat dostarcza artykuł z dnia 19 stycznia 2012 roku,  opublikowany w amerykańskim dwutygodniku Forbes. Donosi on mianowicie o specyficznych zmianach w głównych grupach docelowych, narażonych na ataki hakerskie. Według danych zamieszczonych w tymże artykule, nową grupą, którą wzięli na cel hakerzy, są dzieci. Swoje ataki hakerzy przypuszczają na dzieci poprzez zamieszczanie złośliwego oprogramowania (tzw. malware) na stronach internetowych skierowanych do najmłodszych użytkowników Internetu. Początkowo malware dotyczyło głównie chińskich stron internetowych, zainfekowanych w 2011 roku, jednak obecnie liczba witryn z grami, które zostały zaatakowane się zwiększa, a strony te stają się coraz bardziej podatne na złośliwe oprogramowanie. 


Wirtualne wirusy 

Na podstawie zgromadzonych danych Avast, firma zajmująca się opracowywaniem antywirusowego oprogramowania, stworzyła listę sześćdziesięciu stron, na których zamieszczono zainfekowane gry – w niechlubnej czołówce znalazł się CuteArcade.com, który według Avast jest stroną należącą do najgorszego typu, bowiem stworzono ją specjalnie w celu atakowania i infekowania komputerów. Cute.Arcade.com jest zarejestrowany na brytyjską firmę British Virgin Sales i zawiera zamieszczonego na tejże witrynie trojana. Badacze i pracownicy Avasta są głęboko przekonani o tym, że właśnie ta strona została zaprojektowana wyłącznie po to, by rozpowszechniać złośliwe oprogramowanie i twierdzą, że tych stron jest znacznie więcej.

Co więcej, często właściciele stron nie są świadomi, że na ich witrynie zaimplementowano wirusa. Użytkownicy Internetu wchodzą na te strony nieświadomie, poszukując nieszkodliwych treści. Najczęściej na wirusa można się natknąć klikając w legalne reklamy, umieszczone na tego typu stronach.

Nieufność – podstawowa zasada pozostania „zdrowym” w sieci

Decyzja o ukierunkowaniu działalności malware na dzieci odzwierciedla zintensyfikowanie nowego procesu, jakim jest poszukiwanie alternatywnych metod spamowania i rozpowszechniania złośliwego oprogramowania. W ogólnej populacji internautów umiejętności związane z obsługą komputera uległy znacznemu poszerzeniu i rozwojowi, toteż dotychczas stosowane przez hakerów metody typu reklamy pop-up (wyskakujące okienka o treści reklamowej), e-maile od fałszywych, nieistniejących znajomych czy też informacje o nagłej, niespodziewanej wygranej na loterii już nie odnoszą skutku. Na te metody ataku zdecydowana większość dorosłych internautów już zdążyła się uodpornić. Dorośli stali się podejrzliwi i nieufni, ostrożnie podchodzą takich rewelacji. W odpowiedzi na wzrastającą ostrożność, hakerzy postanowili dopasować malware do dzieci, bowiem są one mniej sceptyczne i bardziej otwarte na różne formy gier internetowych. 



 
malwere

 
 
Wirus na facebooku

W poszukiwaniu nowych sposobów na infekowanie komputerów spamerzy ukierunkowali swoje działania na serwisy społecznościowe, takie jak Facebook czy Twitter, na których łatwo rozprzestrzeniać tzw. spam społeczny. Rozsyłają informacje, które często wyglądają jak informacje od znajomego. Informacje otrzymywane od znajomych budzą zaufanie, toteż hakerzy korzystają w pełni z tych wartości, kreowanych przez tego typu portale, np. z przyjaźni, towarzyskości, zaufania społecznego. Bardzo trudno jest wykryć te ataki malware, bowiem wykorzystują one luki w zabezpieczeniach portali społecznościowych - infiltrują zamieszczane na nich treści i podstępem zmuszają użytkowników np. do kliknięcia opcji „Lubię to”, co automatycznie powoduje rozprzestrzenienie się złośliwego oprogramowania. W takich przypadkach osoby dorosłe rozważniej podchodzą do treści zamieszczanych na portalach przez znajomych, natomiast dzieci darzą podchodzą do nich z większą ufnością i mniej refleksyjnie, co zwiększa ryzyko ataku malware. 

Możemy się zatem spodziewać dalszego rozwoju infekcji spowodowanych złośliwym oprogramowaniem, gdyż jego twórcy kierując działania na dzieci, które korzystają z gier i portali społecznościowych, opierają się na trudnym do zmodyfikowania mechanizmie, jakim jest dziecięca naiwność.  Rodzice świadomi ryzyka, jakie niosą strony użytkowane przez ich pociechy, mogą instalować zaawansowane programy antywirusowe, mogą blokować dzieciom dostęp do tych stron, mogą też uczyć dzieci o istniejącym zagrożeniu i o sposobach jego unikania. Jednak mimo wszystkich środków ostrożności, wdrażanych zarówno przez firmy działające w branży internetowej, jak i przez zaniepokojonych rodziców, hakerzy będą prawdopodobnie nadal poszukiwać luk w na pozór szczelnych zabezpieczeniach i na nic się nie zda ich ciągłe wzmacnianie.

Podziel się
KOMENTARZE
Aktualnie brak komentarzy. Bądź pierwszy, wyraź swoją opinię

DODAJ KOMENTARZ
Zaloguj się albo Dodaj komentarz jako gość.

Dodaj komentarz:



PROFIL
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej