Blogi
Ocena
0
Czy autorzy podręczników są moralnymi karłami? Czyli o rzekomym manipulowaniu historią
Adam Leszczyński wyrwał mnie do tablicy artykułem Papież i husaria wyklęta biją bolszewika („Polityka” nr 45, 7.11.–13.11.2018), poświęconym podręcznikom do historii dla IV klasy szkoły podstawowej. Tak się składa, że jestem autorem jednego z trzech inkryminowanych – trudno tu o inne słowo – podręczników. Autor artykułu zarzuca im m.in., że „mówią niemal wyłącznie o Bogu, wojnach i powstaniach. Wzmożeniu katolicko-narodowemu towarzyszy manipulacja faktami”, a „prawdziwym celem” lansowanej w owych książkach historii „jest wychowanie kolejnych pokoleń wyborców katolicko-narodowej prawicy”. Di immortales, zawołam za starożytnymi. Co ja mam począć z taką lawiną zarzutów?
Ocena
0
Dura lex sed lex. A może "Trudno i darmo"?
„Trudno i darmo” napisał Witkacy na portrecie dziewczynki po tym, jak musiał go poprawić na życzenie niezadowolonej modelki. Za czasów moich studiów oryginał tego obrazu można było oglądać w Zamku Książąt Pomorskich w Słupsku. Wisiał razem z kartką przywołującą anegdotę o kapryśnej dziewczynce, której nie spodobał się styl malarza. Dziś przypomniały mi się te słowa w innym kontekście.
Ocena
0
Przyszłość otwartego Naszego Elementarza i e-podręczników
Za środki publiczne powstają nie tylko drogi i szpitale, ale również wirtualne muzea i cyfrowe podręczniki szkolne. Niestety o tej drugiej grupie rozmawia się zdecydowanie rzadziej. Nie cieszymy się tak bardzo z ich sukcesów i nie ewaluujemy takich programów równie uważnie co inwestycji w infrastrukturę fizyczną. Tymczasem w dziedzinie edukacji Polska w ciągu ostatnich 7 lat podjęła się kilku naprawdę unikalnych projektów w dziedzinie cyfrowej edukacji. Sprawdźmy zatem, czy Nasz Elementarz i e-podręczniki Cyfrowej Szkoły, które były jednymi z pierwszych tak dużych projektów rządowych e-podręczników, jeszcze stoją oraz co ich historia może nam powiedzieć o przyszłości m.in. Otwartej Sieci Edukacyjnej.
Ocena
0
Uczeń w składzie porcelany. Czyli o tym, że z szacunkiem do przedmiotów nie ma co przesadzać
Cztery obrazki obyczajowe.
Pierwszy. Ulubioną zabawką mojej żony była lalka z porcelanową głową. Może nie porcelanową w sensie ścisłym, ale w każdym razie z tworzywa, które mogło się stłuc, więc trzeba było się z lalą obchodzić ostrożnie. Dlatego stała wyeksponowana w witrynce (czyli za szkłem meblościanki w pokoju rodziców), z której była wyciągana z rzadka, za to z wielką ostrożnością.
Ocena
0
Koszty nie grają roli. Bo kto bogatemu zabroni mielić książki
Gdy rozpoczynałem szkołę podstawową, moi rodzice byli przeświadczeni, że posyłają mnie do 10-latki. Na wzór radziecki. Wielu innych rodziców widocznie również się tego bało, bo sporo moich rówieśników rozpoczęło naukę o rok wcześniej – by uciec przed nadchodzącymi zmianami. Nie wiem, jaka była wówczas motywacja wprowadzania nowego modelu nauczania. Może miała głębsze uzasadnienie niż to, które tak przerażało rodziców, że szkoła będzie „na wzór ruski”, a może nie miała, a była tylko przejawem jakiegoś lizusostwa jednej władzy wobec drugiej. W każdym razie po kilku latach częściowo odstąpiono od nowego modelu i moja podstawówka ostatecznie trwała „tylko” 8 lat.
Ocena
0
Cyfryzacja edukacji po polsku - czyli ratujmy co się da...
Każda kolejna ekipa rządząca wdraża w życie własne wizje dobrych zmian, mających polepszyć funkcjonowanie systemu edukacji i unowocześnić procesy uczenia się i nauczania. Jedną z recept jest wprowadzanie do szkół szeroko rozumianych technik i technologii informacyjno – komunikacyjnych.
Ocena
0
Odnosząc się do "szczegółów" reformy
„Szczegóły” wielkiej reformy okazały się zbiorem ogólników i pobożnych życzeń. To co zostało powiedziane częściowo mnie zastanawia, częściowo przeraża i raczej nie cieszy. Czego więc dowiedzieliśmy się 16 września A.D. 2016?
Ocena
0
Zdumiewająco prosty świat Anny
Świat Anny jest bardzo prosty. Reformy ostatnich 16 lat można odwrócić w niespełna rok. Przed paleniem świeczek na grobach dopiąć wszystkie szczegóły, do Wigilii napisać podstawę programową, a na majówkę mieć wydrukowane profesjonalne podręczniki (bo przecież szkoły muszą wiosną podać listę podręczników, ale dla Anny to też nie problem, a może zapomniała…). Anna takimi błahostkami się nie przejmuje. Optymizm, że wszystko pójdzie jak z płatka, jest tu nawet większy niż przy reformie sześciolatków. Problemu nie stanowi nawet to, że dwa roczniki spotkają się w tej samej szkole i klasie. Pełen luz. Co trzeba palić, żeby być tak wyluzowanym? Pytam, bo też bym tak chciał.
Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Redakcja portalu 23 Sierpień 2021
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana
~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/
03 Listopad 2016, 13:21
Ku reformie szkół średnich - część I
~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/
03 Listopad 2016, 13:18
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość
03 Listopad 2016, 13:15
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość
03 Listopad 2016, 13:14