Imię i nazwisko:
Adres email:


Postawy nauczycieli wobec niepełnosprawnych na poziomie studiów wyższych



Nauczyciel szkoły ponadpodstawowej zwykle nie jest przystosowany mentalnie do obecności studenta o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Braki te wynikają z małej częstotliwości kontaktów z różnymi rodzajami inwalidztwa.



Współczesna technika oraz stały postęp medycyny nieustannie zmieniają naszą rzeczywistość. Coraz częściej każdy z nas ma okazję dzięki temu spotykać ludzi, którym ułomność odebrała pełnię możliwości korzystania z dóbr cywilizacji. Ludzie ci wnoszą ważne wartości do zdominowanego konsumpcją społeczeństwa. Taka sytuacja występuje też coraz częściej w szkołach o poziomie wyższym niż podstawowy.

Tematem tego opracowania będzie postawa nauczycieli wobec osób niepełnosprawnych w placówkach kształcących na poziomie zawodowym i wyższym. Począwszy od liceów i techników aż do studiów wyższych liczba niepełnosprawnych uczniów ulega radykalnemu zmniejszeniu. Za normę można uznać sytuację gdzie w grupie 100 studentów uczy się jedna osoba na wózku. Poziom wykształcenia ponadpodstawowego chorych z wadami motorycznymi oraz niewidomych czy niesłyszących pozostaje bardzo niski. Za przyczyny takiego stanu uznać możemy wiele zjawisk o charakterze społecznym. Należy też brać pod uwagę potrzeby indywidualne danej jednostki. Na zdobycie wykształcenia decydują się bowiem osoby o wysokich zdolnościach intelektualnych. Można też stwierdzić, iż w dalszym ciągu wykształcenie niepełnosprawnych zależy od ich ambicji oraz nonkonformizmu.

Nauczyciel szkoły ponadpodstawowej nie jest zwykle przystosowany mentalnie do obecności studenta o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Braki te wynikają z małej częstotliwości kontaktów z różnymi rodzajami inwalidztwa. Pojawienie się takiej jednostki w klasie wymaga często reorganizacji przebiegu zajęć tak, by przystosować je do oczekiwać pojedynczego ucznia. Takie przekształcenie wymaga od prowadzącego wiedzy z zakresu rewalidacji, andragogiki czy psychologii. Niektóre sytuacje prowadzą do spowolnienia toku nauki całej grupy, co stanowi wyraźną przeszkodę podczas realizacji nakreślonego programu. Przedstawiony problem stanowi znaczną barierę oddzielającą niepełnosprawność od edukacji na wyższym poziomie. Szczególnie widoczny na niewielkich uczeniach gdzie niepełnosprawni stanowią wyjątki pojawiające się raz na kilka lat.

Podczas mojej 20-letniej obecności wśród niepełnosprawnych zaobserwowałem kilka przebijających inne postaw, które znacząco wpływają na relację nauczyciela/wykładowcy z tymi jednostkami. Na kolejnych stronach postaram się udowodnić, że relacje te mają specyficzny charakter, który zmienia istotnie tok nauki tych niespotykanych studentów. Nie uzurpuje sobie prawa do empirycznej wartości mojej teorii. Przedstawione przeze mnie rozważania pedeutologiczne, są jedynie introspektywnym ujęciem zaobserwowanych przeze mnie relacji. Nie uzurpuje sobie prawa do jakiejkolwiek generalizacji. Chciałbym, by artykuł ten stanowił inspiracje do dalszych badań dotyczących specyfiki relacji między dorosłym nauczycielem, a dorosłym niepełnosprawnym uczniem.

Aby rozpocząć rozważania na temat specyfiki relacji między tymi uczestnikami procesu edukacji chciałbym przedstawić archetypy głównych bohaterów tej rozprawy. Zaznaczam raz jeszcze, że przedstawione tu postacie nie są i nie mogą być identyfikowane z nikim. Są one po prostu wytworem mojego długoletniego doświadczenia, kształtującego poniższą typologię. Na pierwszy ogień w takim układzie wychodzi niepełnosprawny student na wózku. Ów człowiek cierpi na znaczne ograniczenia motoryki spowodowane przewlekłymi schorzeniami powstałymi na skutek uszkodzenia narządów ruchu, czy też centralnego układu nerwowego. Ma 35 lat. Po raz pierwszy zdecydował się podjąć naukę na poziomie pozwalającym na zdobycie (na przykład) świadectwo dojrzałości.

Nadmienić należy iż jego funkcjonowanie zależy często od osób trzecich. Ograniczenia w przemieszczaniu się spowolniły jego proces edukacji. Po wielu perypetiach ze zdrowiem dociera on jednak do uczelni gdzie może zdobyć upragnione wykształcenie. Jest starszy od innych studentów/ uczniów. Otaczają go same sprawne i młode osoby, które znacznie odbiegają od ludzi spotykanych w specjalistycznych placówkach NFZ. Najczęściej (w przeciwieństwie do tamtych placówek) stanowi wyjątek w klasie. Pierwsze co zwraca na niego uwago to permanentna postawa siedząca. Wózek inwalidzki jest od dawna symbolem kalectwa i szczególnie w grupie zdrowych kolegów i koleżanek wzmacnia on kategoryzacje osoby, która na nim siedzi. Dodatkowym utrudnieniem może byćw przypadku naszego archetypu zaburzenie mowy, deformacja twarzy czy niekontrolowane odruchy targające całym ciałem w najmniej odpowiednich mementach. Drugą stroną relacji jest nauczyciel przed którym staje wyzwanie kształcenia osoby ograniczonej w pewnych zakresach. Przedmiot wykładu jest tu mało istotny. Sam proces nauczania jest zaś tematem wielu opracowań naukowych. Teoretycznie każdy pedagog winien posiadać podstawowy zasób wiedzy na temat specjalnych potrzeb edukacyjnych osób niepełnosprawnych. Z moich obserwacji wynika jednak, że zarówno program jak i sami wykładowcy przystosowani nie są.

Powyższy układ pozwala nam sformułować następujące pytania: Jakie są postawy nauczyciela wobec studenta niesprawnego? Jakie oczekiwania względem szkoły i nauczyciela ma taki student? Co winno być regulatorem tych relacji niepełnosprawny student? Pomijając chronologię pytań zacznę od oczekiwań studenta/ucznia, gdyż oczekiwania te są różne od oczekiwań „normalnych” studentów. Najważniejszą moim zdaniem kwestią jest tutaj socjalizacja i rewitalizacja. Oba te terminy pochodzą jak wiadomo z różnych subdyscyplin pedagogicznych i w sensie literalnym różną się od siebie. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, iż niepełnosprawność wymaga skutecznego działania zarówno w kształtowa wdrażania jednostki do życia w społeczeństwie jak i zachęcania jej do samorozwoju mimo znacznych ograniczeń. Rewitalizacja jest niezbędna wtedy gdy osoba taka utraciła wiele swych umiejętności na skutek wypadku lub nagłej choroby, podobnie jak ma to miejsce w przypadkach postępowania z ludźmi w podeszłym wieku. Przebywanie w szkole o normalnych standardach wymaga od ucznia niesprawnego potrzeby dostosowania się do specyfiki uczelni oraz toku nauczania. Specyfika ta wynika między innymi z braku należytego dopasowania sal oraz niedostatecznym wyposażeniu w specjalistyczny sprzęt wspomagający. Niestety wiele uczelni nadal posiada liczne bariery architektoniczne, utrudniające naukę szczególnie na poziomie wyższym. Warunki te sprawiają iż, dotarcie na miejsce zajęć może kosztować wiele stresu, który jak wiadomo ogranicza zdolności koncentracji.

Bariery architektoniczne mają niezwykle indywidualny wymiar i właśnie dlatego nie można ich generalizować do pojedynczych problemów takch jak schody, toalety czy wąskie korytarze. Uczniowie o różnych rodzajach ułomności będący w tej samej sali lekcyjnej wymagać mogą indywidualizacji struktury pomieszczenia wyłącznie do ich potrzeb. W przypadku studenta niewidomego nauka na poziomie wyższym wymaga dodatkowych umiejętności polegających na dynamicznym zastępowaniu wzrokowego kanału informacji. Brak wzroku nie oznacza w wielu przypadkach ograniczenia zdolności percepcyjnych o ile uczelnia przygotuje dla nich program nauczania i specjalne pomocę naukowe. Zupełnie innej środków i struktury wymaga zaś osoba na wózku. Liczy się dla niej przede wszystkim dostęp do swego miejsca na sali oraz wystarczające terytorium do swobodnego operowania stosunkowo ciężkim sprzętem ortopedycznym.

Student niepełnosprawny poza tym stale musi skupiać uwagę na swoim ograniczeniu szczególnie jeśli dotyczy ono wady wzroku, słuchu, czy schorzeń neurologicznych. Każda strona uczestnicząca w procesie edukacji powinna zdawać sobie sprawę z tych ograniczeń ,wtedy ,gdy utrudniają lub uniemożliwiają one właściwe wykonanie zadania. Bywa tak na przykład w przypadku specjalistycznych warsztatów ćwiczących umiejętności zawodowe. Warunki dostosowania uczelni stają się więc jednym z najważniejszych determinantów kształtujących relacja nauczyciel uczeń na poziomie kształcenia zawodowego. Nawet najlepiej przygotowany do tej roli nauczyciel nie jest w stanie ominąć barier fizycznych i architektonicznych jakie stoją na drodze do dostatecznego wyuczenia umiejętności. Przykładem tutaj może służyć historia pozyskana przeze mnie od uczestnika tego wydarzenia na drodze wywiadu.: „Sądzę, że warto przede wszystkim zastanowić się czy wszystkie kierunki są dla niepełnosprawnych. Na wydziale chemii, (gdzie studiuje) jest jedna osoba o znacznym stopniu niesprawności. W nauce pomaga jej matka, która wykonuje za nią wszystkie czynności manualne. (…) Sytuacja zrobiła się niezręczna dopiero wtedy gdy prowadzący ćwiczenia kazał nam zajmować się substancjami łatwopalnymi. Przepis wyraźnie mówi, że takie rzeczy mogą robić tylko osoby uprawnione, a mama naszej koleżanki taką osobą nie jest. (…)”

Z powyższego przykładu widać jedynie jeden zakres trudności jakie stają przed nauczycielem w trakcie zajęć. Można by przytaczać wiele argumentów za uczestnictwem niepełnosprawnych we wszystkich dziedzinach życia, znajdą się jednak też argumenty przeciw takiemu stanowisku. Nie ulega wątpliwości, iż wyspecjalizowane dziedziny nauki wymagają specyficznych predyspozycji. Cytowana wyżej chemia to także (prócz wiedzy) umiejętności starannego odmierzania niebezpiecznych związków chemicznych. Czynności tej trzeba dokonywać samemu gdyż wiążę się ona z dużą odpowiedzialnością. Co w takiej sytuacji powinien zrobić nauczyciel? Jak pomóc studentowi nauczyć się zaplanowanego dla ludzi sprawnych materiału? Nie ma na to prawidłowej odpowiedzi. Ograniczenie jakie stwarza ułomność czy starość sprawia, że niektóre czynności związane z tokiem nauki są tracone bezpowrotnie. Nie możemy przecież mówić o specjalnym nauczaniu inżynierów opartym na dostosowanym do możliwości studentów programie. Nie możemy też zamykać tej wspaniałej ścieki zawodowej dla tych ,którzy mimo utrudnień chcą nią podążać.

Wynika z tego, iż relacji nauczycieluczeń niesprawny nie może uregulować sama hierarchia szkolna stosowana do innych studentów. System oceniania i karania musi uwzględniać proporcje możliwości osoby niepełnosprawnej. Cała szkoła jak i pojedynczy nauczyciel musi uwzględnia całą gamę okoliczności towarzyszących nauce. Spośród często spotykanych problemów z jakimi stykamy się przy omawianiu tego zjawiska są takie wykroczenia szkolne/ akademickie jak:
• brak obecności na zajęciach osoby niepełnosprawnej.
• nie przygotowanie do zajęć
• wolna praca.
• niesamodzielność.
• postępowanie niezgodne z regulaminem uczelni.

Wiadomo niemal wszystkim iż te przewinienia tworzą negatywny obraz dorosłego studenta. Gdy stopień niepełnosprawności jest jednak duży wszystkie one schodzą na plan dalszy. Osoba niepełnosprawna ma zupełnie inne prawa i przywileje niż pozostali studenci. Specjalne stypendium, własny parking, sprzęt pomagający w nauce, to tylko niektóre z nich Mimo to obecność na lekcji bardzo łatwo usprawiedliwić, podobnie jak ma to miejsce z niesamodzielnością czy brakiem przygotowań do zajęć. Wreszcie przyszedł czas na przedstawienie właściwej odpowiedzi na pytania jakie postawy charakteryzują nauczyciela/ wykładowcę przedmiotów ponadpodstawowych w relacjach z osobami niepełnosprawnymi?
Czy można takie postawy wyodrębnić? Czym one się charakteryzują wobec specyfiki strukturalnej ,którą opisałem wcześniej? Uważam, że takie postawy istnieją.

Pierwszą z nich jest postawa pragmatyczna charakteryzująca nauczyciela chcącego osiągnąć jak najlepsze rezultaty w nauczaniu swojego przedmiotu, nie zwracając przy tym uwagi na ograniczenia powodowane niepełnosprawnością uczniów. Ten typ nauczyciela nie stosuje żadnych ułatwień dla osób niepełnosprawnych. Ocenia ich dokładnie tą samą miarą, co wszystkich pozostałych studentów, nie pozwalając na „zasłanianie się” ograniczeniami spowodowanymi zdrowiem. Często w swojej pracy nauczyciel- pragmatyk stosuje znacznie ostrzejsze metody względem osób o specjalnych potrzebach edukacyjnych, zadając im bardziej wymagające prace oraz wymagając wiedzy, której nie wymaga od reszty studentów.
Nauczyciel pragmatyk nie przyjmuje do wiadomości opóźnień spowodowanych chorobą ani też tego, że dany student nie może wykonać jakiejś poleconej przez niego czynności. Relacje nauczyciela tego typu ze studentem na polu emocji są bardzo ograniczone. Nauczyciel nie pozwala na dodatkowe wyjaśnienia braku dostatecznej wiedzy, takiej jak zła kondycja psychiczna czy ograniczenia spowodowane zażywaniem leków. Jest surowy, a jego wypowiedzi ograniczają się jedynie do wydawania poleceń w obszarze wykładanego przez siebie przedmiotu.

Nauczyciel ten zwykle nie przejawia żadnych uprzedzeń ani nie skłania się ku stereotypom. Jednostka niepełnosprawna jest dla niego jedynie jeszcze jednym uczestnikiem procesu edukacji, dla której nie powinno istnieć specjalne postępowanie, obejmujące zakres przekraczający udogodnienia, przyznawane pozostałym studentom. Pragmatyka procesu edukacji jest tu ważniejsza, niż socjalizacja, potrzeby psychiczne, czy też kontakty międzyludzkie, jakie występują w trakcie trwania nauki. Takie podejście do osoby niepełnosprawnej ma wiele cech negatywnych. Najważniejszą z nich jest fakt, iż postawa nie uwzględniająca niepełnosprawności w procesie edukacji zagraża samemu procesowi. Jak wskazują liczne badania, osoby niepełnosprawne obdarzone właściwym intelektem, często z powodu takich postaw, nie decydują się na podjęcie nauki na poziomie ponadpodstawowym. Nie warto przy tym zrzucać wszystkiego na karb niedostosowania danej uczelni, lecz należy przede wszystkim promować wiedzę, nawet, jeśli jej osiągniecie ograniczają bariery fizyczne czy też w pewnym zakresie psychiczne. Sama pragmatyka w procesie nauczania ogranicza ten proces do wąskich ram myślenia konwergencyjnego, zwracając uwagę jedynie na to, czego trzeba, by się nauczyć, nie zaś na to, jak należy dojść do określonego poziomu wiedzy.

Drugim prezentowanym przeze mnie typem postaw nauczyciela jest bardzo interesujący z punktu widzenia pedagogicznego oraz psychologicznego nauczyciel empatyczny. Postawę takich nauczycieli określić nie sposób, gdyż ma ona wiele płaszczyzn i w każdej z nich występuje szereg odmian. Gdy na drodze takiej osoby pojawia się człowiek niepełnosprawny, staje się on zaciekawiony postacią nietypowego studenta. Interesuje go wiele czynników, związanych z przyczyną niepełnosprawności, skutkiem i czasem jej trwania. W przeciwieństwie do nauczyciela pragmatyka interesuje go, w jaki sposób student niepełnosprawny prowadzi swoją edukację, jak udaje mu się dotrzeć do uczelni i z czego korzystał podczas procesu nauczania. Nauczyciel empatyczny stosuje własny styl oceniania wiedzy osoby niepełnosprawnej biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, których udało mu się dowiedzieć w drodze wyżej wymienionych dociekań. Stara się on nazbyt często dostosowywać poziom wykładu, czy też egzaminu do umiejętności i możliwości studenta niepełnosprawnego, pozwalając mu często na dużą dowolność, w zakresie doboru metod i środków osiągnięcia właściwego poziomu z zakresu wykładanego przedmiotu.

Metody te nierzadko bywają sprzeczne z kanonami, jakie stosuje się ogólnie- np. często bywa tak, iż student nie mogący napisać własnoręcznie testu egzaminacyjnego ma do dyspozycji niedostępne dla innych pomoce elektroniczne w postaci laptopa, czy zestawu do nagrywania odpowiedzi na przenośny dyktafon. Takie specyficzne traktowanie nasycone jest współczuciem a w dalszej konsekwencji może powodować niewłaściwą ocenę możliwości osoby egzaminowanej. Niepełnosprawność nawet u ludzi bardzo wykształconych budzi współczucie i sprawia, iż niemal każdy, kto się z nią spotyka pragnie sprawić, by stała się ona mniej dokuczliwa. W obrębie procesu edukacyjnego taka postawa zagraża właściwemu nauczaniu  przedmiotu, szczególnie jeśli chodzi tu o przedmioty ścisłe wymagające określonych umiejętności, bez względu na pochodzenie, stan zdrowia czy zasoby materialne. Ocenianie studenta przez pryzmat jego ułomności grozi niewłaściwemu przygotowaniu go do wykonywania zawodu.

Konsekwencją może też okazać się alienacja pozostałej części grupy, względem rzeczonego studenta. Handicap dawany osobie niepełnosprawnej często także powoduje zazdrość innych studentów, którzy muszą opanowywać ten sam materiał bez dodatkowych środków wspomagających. Sam student też obdarzony dodatkową możliwością pewnych uciążliwych zasad może korzystać z nich nadmiernie, ułatwiając sobie tym samym zdanie kolejnych testów, czy zaliczenie trudnego egzaminu.

Ostatnim już, wyodrębnionym przeze mnie typem nauczyciela jest nauczyciel zaniepokojony obecnością osoby niepełnosprawnej w trakcie trwania procesu edukacyjnego, odbywającego się w obrębie jego przedmiotu. Ten typ nauczyciela spotykany jest najrzadziej, lecz w dalszym ciągu można spotkać jego pojedyncze przypadki. W obecności osoby niepełnosprawnej, osoba ta daje po sobie poznać wyraźny niepokój, przechodzący czasem w lęk. Mimo olbrzymiej wiedzy, niepełnosprawność jest dla takiej osoby tematem tabu, toksycznym zjawiskiem, jakie widuje się przeważnie w telewizji. Na wszelkie relacje między stronami procesu edukacji rzutują tu stereotypy i uprzedzenia.

Najgroźniejsza w takiej postawie wydaje się być rozbieżność między wykładanym przedmiotem a postawą wobec danej jednostki. Wykładowca taki nie ma określonego sposobu na podejście do zjawiska niepełnosprawności, które widzi jedynie poprzez ułomność, niemoc i liczne braki motoryczne. Taka perspektywa nie daje właściwej podstawy do rozpoczęcia nauki na poziomie wyższym. Nie stosuje się w niej specjalnych ułatwień dla studenta, nie przeszkadza mu się jednak także. Nauczyciel zaniepokojony obecnością osoby niepełnosprawnej stara się jej unikać i nie stawać na drodze tego złożonego problemu. Bywa tak, iż w trakcie nauki egzaminator jest skłonny wystawić ocenę pozytywną , byle tylko nie zetknąć się osobiście z problemem niepełnej sprawności. Negatywnym odzwierciedleniem tego jest też obniżanie wartości jednostek dotkniętych chorobą względem pozostałej grupy studentów, przez co obniża się też zakres wymagań.

Podsumowując postawy nauczycieli/ wykładowców wobec osób niepełnosprawnych mają olbrzymi wpływ na proces kształcenia, jak i  jakość wykładanego materiału. Każdy z przedstawionych przezemnie typów posiada wady i zalety, jednakże stwierdzam, iż żaden nauczyciel nie jest w stanie podejść do zjawiska niepełnosprawności bez specyficznego nastawienia.

Przedstawione przeze mnie postawy mogą się mieszać, albo zmieniać w zależności od charakteru schorzenia, z jakim mamy do czynienia, nie można więc generalizować i zamykać tej struktury na jedynie trzy jej składniki. Relacje między ludźmi są niezwykle skomplikowane, dlatego wszelka generalizacja wydaje się tu niemożliwa, jednakże wydaje mi się, iż zaprezentowane tu specyficzne cechy mają miejsce w codziennej interakcji niemal każdego nauczyciela.

W skład oczekiwań studenta względem samej placówki wchodzą, bez wątpienia postawy wykładowców, które ułatwią mu adaptację do warunków standardowego programu edukacyjnego, mającego jak najlepiej przygotować go do wykonywanego zawodu. Nauczyciel, swoją postawą może skutecznie zniechęcić, lub co najmniej odstraszyć od podjęcia próby dalszej nauki już po kilku godzinach wzajemnego kontaktu. Może też, jak pokazałem, sprawić, iż przeświadczenie osoby niepełnosprawnej o swojej wyjątkowości weźmie górę nad rzeczywistą wiedzą i umiejętnościami, jakie jest w stanie posiąść. Ta delikatna kwestia jest kluczowym zagadnieniem dla zrozumienia specyfiki kształcenia osoby niepełnosprawnej w warunkach standardowych procedur edukacyjnych. Nauka wymaga przede wszystkim umiejętności, zaś dopiero później liczy się to, w jaki sposób do tych umiejętności zdołamy dojść. Relacja: nauczyciel- uczeń zdominowana przez niepełnosprawność nasycona jest licznymi przesądami oraz ograniczeniami, zarówno z jednej, jak i drugiej strony. Żaden wykładowca nie może pozwolić na ograniczenie wykładanej wiedzy, z drugiej strony nie może też sprawić, iż osoba niepełnosprawna przestanie dążyć do zdobycia wyższego lub średniego wykształcenia.

Dylematu nie stanowi tu sama relacja, a dokładne określenie, czego mamy nauczyć, biorąc pod uwagę specjalne potrzeby edukacyjne niepełnosprawnych. Każdy nauczyciel, niezależnie od tego, co wykłada, oraz w jaki sposób to robi, winien zwrócić szczególną uwagę na proces przywracania osoby niepełnosprawnej do normalnego trybu życia (czynnego i aktywnego uczestnictwa w społeczeństwie) prezentując jej swoją nieograniczoną wiedzę , w sposób zachęcający ją do pokonywania przeciwności i stawiania czoła chorobie. Często zapominamy, iż zadaniem nauczyciela jest przedstawianie świata w jego różnorodności- nie tylko z zakresu przedmiotu, jaki wykładamy, ale także relacji międzyludzkich.

Dla człowieka niepełnosprawnego nieco inną rolę odgrywa obcowanie z wiedzą i doświadczeniem wykładowcy, niż dla pozostałych studentów. Inność ta wynika z ograniczeń, jakie bez wątpienia stają się udziałem osób niepełnosprawnych, przebywających często przez większość swego czasu w ośrodkach terapeutycznych oraz na zabiegach leczniczych. Wiedza profesorów pełni tu ważniejszą rolę, niż doświadczenie zdobywane poprzez inne źródła. Nie zapominajmy, że w dalszym ciągu jest ona dostępna dla niewielu osób niepełnosprawnych, mimo znacznych udogodnień i sporego dofinansowania z budżetu państwa. Zarówno student, jak i nauczyciel w takim układzie winni zdawać sobie sprawę, że stali się uczestnikami procesu ważnego i wyjątkowego.


Marcin Paweł Panek

Marzec 2008 - KLUCZ DO OŚWIATY
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
KATEGORIE
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej