Imię i nazwisko:
Adres email:


Przekonać do Unii niezdecydowanych


Rozmowa z Katarzyną Skórzyńską, podsekretarzem stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej, byłą działaczką STO

- Uczestniczyła Pani w pionierskim okresie przebudowy szkolnictwa polskiego, działając aktywnie w STO. Potem pracowała Pani na placówce za granicą, zapoznając się z różnymi aspektami życia innych krajów... Jak Pani minister ocenia dziś dorobek naszych szkół w porównaniu z osiągnięciami szkolnictwa europejskiego?

Najpierw gorąco pragnę podziękować redakcji "Edukacji i Dialogu", że po tylu latach nie zapomniała o naszej wspólnej przeszłości. Pamiętam pierwsze posiedzenia jeszcze nie całkiem legalnego zarządu STO w 1987 roku, a potem rok 1989, kiedy zaistnieliśmy jako stowarzyszenie wraz z "EiD" jako legalnym czasopismem. Wspominam z ogromnym sentymentem współpracę w następnych latach z pierwszym "naszym" ministrem edukacji, profesorem Henrykiem Samsonowiczem, gdy szkoły społeczne, zwane dziś niepublicznymi, były prawnie włączane w system polskiego szkolnictwa. Dla mnie osobiście był to okres niezwykle twórczej pracy... Dlatego wręcz ze wzruszeniem wracam myślami do ludzi, którzy wtedy z takim zapałem zabiegali o powołanie pierwszych, jakże jeszcze ubogich, często mieszczących się na poddaszach i werandach domów, szkół społecznych. Myślę o tej inspirującej, rzadko już spotykanej atmosferze współpracy osób obdarzonych ogromnym zaufaniem współobywateli!
Oczywiście, że przez te kilkanaście lat - odpowiadam na pytanie - bardzo się zmienił obraz polskiej szkoły, ale też się zmienił wizerunek szkoły europejskiej. Jestem pewna, że nie mamy się czego wstydzić: polskie szkolnictwo idzie w dobrym kierunku, dotrzymując towarzystwa zmieniającym się także strukturom i programom europejskiej oświaty!

- Zmienił się wizerunek naszej szkoły, zmienia się również postrzeganie jednoczącej się stopniowo Europy. Czy wiemy, ku jakiej Europie zmierzamy?

- Rozumiem, że pytanie nawiązuje do mojej obecnej pracy, do tego, czym się zajmuje Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, zwany w skrócie UKIE... Otóż głównym zadaniem tej instytucji jest opracowanie i wprowadzenie w życie ogromnego programu informowania społeczeństwa o problemach związanych z integracją z krajami Unii Europejskiej. Ma to też związek ze szkolnictwem: w czerwcu br. ożywiona z uśpienia Narodowa Rada Integracji Europejskiej powołała Młodzieżową Radę Integracji Europejskiej - gremium złożone z młodych osób, które mają na swoim koncie pewne sukcesy życiowe i wyrobione zdanie o integracji i sposobach informowania o niej młodszej części społeczeństwa. Jeden z jej wniosków dotyczy nauczania w szkołach. Postuluje się, aby nie tworzyć odrębnego przedmiotu "integracja europejska"; bardziej jest wskazane, jej zdaniem, informowanie młodzieży o problemach związanych z integracją w ramach różnych przedmiotów. Oczywiście są do tego potrzebne materiały dla nauczycieli. I takie pakiety informacyjne już powstały; przygotował je Centralny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli. Ich zawartość merytoryczna i forma prezentacji spotkały się z uznaniem wykładowców...

- To z pewnością nie wystarczy, aby rzetelną informacją ogarnąć całe społeczeństwo. Taką kampanię można by przeprowadzić, opierając się na działających powszechnie organizacjach pozarządowych - fundacjach i stowarzyszeniach?

- Staramy się, pamiętając o doświadczeniach z przeszłości, iść tym wypróbowanym tropem, przyciągając do działania liczne organizacje pozarządowe. To one będą głównymi wykonawcami przyjętego przez rząd w marcu 1999 r. "Programu informowania społeczeństwa". Ten pierwszy rok poświęciliśmy na przygotowanie materiałów informacyjnych oraz nawiązanie łączności z tymi organizacjami, które zechciały skorzystać z oferty współpracy.
Teraz nadszedł czas działania: pragniemy różnymi drogami dotrzeć do środowisk najbardziej sceptycznych wobec integracji z Unią Europejską - do mieszkańców wsi i małych miast. Rzecz polega na tym, że rolnicy i ich otoczenie nie w pełni zdają sobie sprawę z perspektyw, jakie niesie im integracja; często są pod wpływem ośrodków szerzących dezinformację. Tymczasem perspektywy współdziałania z innymi krajami UE są bardzo obiecujące. Trzeba je im pokazać; trzeba przekonać polskich chłopów, że świat podlega pewnej logice rozwoju. Czyli przekonać nie przekonanych, rozwiać ich wątpliwości...

- ...dodajmy: często uzasadnionych wątpliwości.

- Owszem. Do tych wątpliwości każdy ma prawo, bo powszechnie niewiele wiadomo o istotnych sprawach związanych z integracją europejską. A szczególnie mieszkańcy wsi i miasteczek powinni więcej wiedzieć o warunkach działania unijnego rolnictwa oraz o tym, czy integracja przyniesie im korzyści i co oni sami muszą zmienić w sposobie gospodarowania. A także - z jakimi kosztami należy się liczyć i kto je poniesie: osobiście rolnik czy państwo z funduszy przedakcesyjnych lub strukturalnych...

- To ogromnie trudne zadanie...

- Tak, stanowi to dla nas największe wyzwanie! Jeśli uda nam się znaleźć zrozumiałe metody przekonania choćby tych dwóch grup społecznych, a myślę, że jest to w pełni możliwe, możemy liczyć na bardzo korzystny wynik oczekującego nas w tej sprawie ogólnonarodowego referendum.
Nie wchodzi tu w grę drukowanie jakiś broszur, wygłaszanie referatów czy pięknie brzmiących apeli... To byłoby wyrzucanie pieniędzy w błoto! Metody, które chcemy zastosować, to różne formy spotkań i dialogu - wzajemnego wysłuchiwania się stron. Ważne jest też, kto będzie rozmawiał; muszą to być osoby, które w środowisku cieszą się autorytetem. Inaczej trafi się w próżnię, a dialog nie będzie nawiązany. Myślę, że można liczyć na przedstawicieli samorządów - wójtów i starostów - i właśnie członków wielu związków, stowarzyszeń i fundacji działających w lokalnych społecznościach.
Tym samym, w pewnym sensie, wracam w swej pracy do sytuacji sprzed 1989 roku, kiedy uczestniczyłam w realizacji konkretnych inicjatyw oddolnych - zapotrzebowaniu na powoływanie do życia szkół społecznych. Teraz też pragnę, aby program informowania o problemach związanych z Unią był realizowany głównie przez wspomniane już organizacje pozarządowe, gdyż spotkania z mieszkańcami małych ośrodków wymagają klimatu zaufania. I tu właśnie rola dla wszelkiego rodzaju działaczy, ludzi znanych w środowisku, godnych społecznego zaufania. Stawia to przed nami konieczność wyszkolenia edukatorów - prelegentów, którzy potrafią przekonująco przekazywać istotne informacje, odpowiadać na zaczepne nieraz pytania, rozstrzygać wątpliwości. To muszą być osoby obdarzone darem rozmowy komunikatywnej i bezpośredniej.
Jesteśmy już wyposażeni w odpowiednią wiedzę: opierając się na badaniach Instytutu Spraw Publicznych, przeprowadzonych wśród mieszkańców wsi, jesteśmy zorientowani co do stanu świadomości i stopnia lokalnego zróżnicowania, z uwzględnieniem np. źródeł dochodu. To pozwoliło nam przygotować rzetelną diagnozę i opracować konkretny program informacyjny. Oczywiście w ślad za tym pójdą odpowiednie pieniądze…

- Pieniądze? Ale skąd?

- Komisja Europejska przeznacza 146,7 miliona euro na kampanię, która ma przekonać mieszkańców UE do przyjęcia nowych państw z Europy Środkowej i Wschodniej, a obywateli krajów kandydujących - do korzyści z bezpośredniego uczestnictwa w życiu zjednoczonego kontynentu. Celem przyjętej przez Komisję strategii informacyjnej jest "dotarcie do pośredników pomiędzy opinią publiczną a rządami". Program wystartuje w 2001 roku i potrwa do końca roku 2006. Pieniądze mają pochodzić z dwóch źródeł: programu pomocowego PHARE dla państw Europy Środkowej i programu PRINCE - w celu informowania opinii publicznej w krajach członkowskich UE.

- Wspomniała Pani o szczególnych cechach - dużej wiedzy i zdolnościach osób, które będą uczestniczyły w realizacji programu. Gdzie szukacie tak wszechstronnie uzdolnionych?

- W organizacjach pozarządowych, które już pracują na rzecz polskiej wsi. Kluczową rolę w szkoleniach edukatorów będzie odgrywać Fundacja Promocji Programów dla Rolnictwa, która ma już niemałe osiągnięcia na tym polu. Drugim torem informacyjnym powinny być przekazy medialne. Sprawy wsi w telewizji publicznej nie mogą się ograniczać tylko do programów dla rolników, powinny stanowić istotną część także serwisów informacyjnych. Bo zaczną się dziać sprawy ważne dla całego społeczeństwa, a negocjacje dotyczące rolnictwa są najtrudniejsze do zrozumienia. Wiąże się to w dodatku z pozyskaniem znacznych środków finansowych na rozwój polskiego rolnictwa i polskich gospodarstw rolnych. Dobrze, żeby wszyscy o tym wiedzieli! A przede wszystkim mieszkańcy polskiej wsi. Programy będą w bardzo atrakcyjnej formie, np. planujemy telemost - telewizyjną debatę z udziałem polskich rolników i francuskich farmerów.
W kampanii informacyjnej widzę udział takich organizacji, jak: Krajowe Duszpasterstwo Rolników, Katolickie Uniwersytety Ludowe, Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów, Fundusz Współpracy "Program Agrolinia 2000", Fundacja na Rzecz Polskiego Rolnictwa, Fundacja Wspomagania Wsi oraz Fundacja Rozwoju Wsi Polskiej. Zwróciliśmy się też do organizacji producenckich oraz związków rolniczych: Związku Kółek i Organizacji Rolniczych oraz Izb Rolniczych i organizacji zawodowych, takich jak Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Rolnictwa. Pocieszające jest to, że wszyscy podchodzą entuzjastycznie do czekających ich zadań.

- Zwykle ośrodkiem życia społeczności wiejskiej jest budynek szkolny. Czy poza wspomnianym na wstępie ograniczonym wprowadzeniem tematyki integracji do programów szkolnych przewiduje się jakąś rolę dla nauczycieli, w tym szczególnie ze szkół wiejskich?

W planach UKIE uwzględniliśmy szkolnictwo w tym sensie, że w ramach spotkań bezpośrednich specjalistyczne szkolenia będą na ogół organizowane w pomieszczeniach szkolnych dla następujących grup:
- rolników, którzy skorzystają ze środków finansowych wspólnej polityki rolnej,
- radnych mających duży wpływ na rozwój obszarów rolnych,
- przedsiębiorców tworzących na wsi i w miasteczkach nowe miejsca pracy,
- nauczycieli, którzy posiądą wiedzę o integracji europejskiej i potrafią przez uczniów przekazać ją całej społeczności wiejskiej.

- Myślę, że Pani minister bacznie śledzi wszelkie doniesienia o nastrojach wśród ludności. Jeszcze w 1994 r. trzy czwarte Polaków określało się jako zwolennicy integracji, a potem z roku na rok ten kapitał zaufania topniał...

- Ostatnio wyniki sondaży wskazują, że zaufanie do integracji europejskiej znów rośnie. Nastąpiło przesunięcie głosów z kategorii "trudno powiedzieć", czyli osób niezdecydowanych, do grona osób popierających stowarzyszenie Polski z Unią Europejską, które wynosi prawie 60%. Ten trend jest stały i mam nadzieję, że niebawem dojdziemy do poziomu z czerwca 1994 roku, o którym Pan wspomniał. W ciągu dwóch lat musimy nadrobić to, co zostało zmarnowane przez sześć lat: kapitał zaufania Polaków do pełnej integracji kraju z Unią Europejską. Takie jest zadanie Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, no i moje, osoby odpowiedzialnej za informowanie społeczeństwa o wszelkich związanych z tym problemach.

- Serdecznie dziękuję za rozmowę.



Rozmawiał
Bogdan J. Krawczyk

2000 Wrzesień - WRZESIEŃ
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
KATEGORIE
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej