Imię i nazwisko:
Adres email:


Jeden nauczyciel - dwa obrazy

Każde dziecko, podejmując naukę, przynosi swoje oczekiwania i własne wyobrażenia o szkole, w tym także o nauczycielu. Rodzaj tego obrazu i towarzyszące mu emocje w sposób znaczący wpływają na jego dalsze funkcjonowanie w szkole.


Wyobraźmy sobie dwoje uczniów, Jasia i Kasię, którzy, mając po 7 lat, przychodzą do swojej nowej szkoły. Jaś już od dłuższego czasu niecierpliwie czekał na ten dzień. Przez całe wakacje pytał mamę, ile jeszcze dni zostało do rozpoczęcia szkoły. Rodzice zawsze opisywali mu szkołę jako miejsce pełne przygód, gdzie spotka mnóstwo nowych kolegów, gdzie pani nauczycielka nauczy go wielu ciekawych, przydatnych rzeczy. Babcia opowiadała o swoich profesorach ze szkoły jako o ludziach podziwianych przez nią za mądrość i oddanie swojej pracy. Jaś miał także sąsiadkę, która uczyła matematyki w liceum, bardzo tę panią lubił. W czerwcu, gdy Jaś był jeszcze w zerówce, został ze swoimi rodzicami zaproszony do nowej szkoły, aby obejrzeć swoją salę, poznać panią nauczycielkę, panią dyrektor. Jaś po raz pierwszy poszedł do szkoły 1 września i…


Kasię, gdy tylko była niegrzeczna, rodzice straszyli: "Pani w szkole zrobi z tobą porządek!". Mówili, że w szkole nie będzie ani mamy, ani taty, będzie musiała sobie radzić sama, bo pani ma w klasie wiele takich dzieci jak ona. Kasia chodziła do przedszkola. Na początku bardzo płakała, gdy mama ją tam zostawiała, bała się swojej pani, która czasem bardzo krzyczała na dzieci, a za karę kazała długo stać w kącie. W czasie wakacji, gdy mama mówiła, że już za dwa tygodnie, a później za tydzień rozpocznie się szkoła, Kasia chciała, aby wakacje nigdy się nie skończyły. Kasia szła do szkoły 1 września i płakała, a potem…


Obrazy przeze mnie nakreślone są, oczywiście, celowo skrajnie przeciwstawne, ale zabieg ten ma na celu wyraźne przedstawienie procesu powstawania różnych obrazów nauczycieli w umysłach przyszłych uczniów.


Kręgi wpływów


Fundamenty tego obrazu powstają bardzo wcześnie, już w pierwszych fazach rozwoju psychospołecznego, kiedy dziecko (najczęściej poprzez matkę) nawiązuje swe pierwsze kontakty społeczne z otaczającymi je ludźmi. Jeśli ma zapewniony stabilny i ciepły klimat emocjonalny, miłość i opiekę, to kształtuje się w nim podstawowe zaufanie do innych ludzi, otaczającej go rzeczywistości. W następnych fazach, jeśli spotka się z właściwą postawą rodziców, opiekunów i innych osób znaczących, to będzie się w nim kształtowała autonomia i poczucie inicjatywy. Z drugiej jednak strony, jeśli rodzice nie obdarzą go rozumną swobodą (między rygoryzmem a ustępowaniem dziecku we wszystkim) i będą tłumić jego naturalną aktywność i ciekawość otaczającego świata, przyczynią się do powstania u dziecka poczucia wstydu i zwątpienia we własne zdolności oraz ciągłego poczucia winy. Rola rodziców i innych osób znaczących w kształtowaniu ogólnego nastawienia do świata, a w szczególności do innych ludzi, w tym nauczycieli, jest nie do przecenienia. To rodzice przez swoje opowieści o szkole, własne wspomnienia, zdanie wyrażane o nauczycielach ogólnie czy przez konkretne opinie na temat przedszkola, do którego uczęszcza dziecko, świadomie - a często nieintencjonalnie - oferują dziecku elementy, z których buduje ono obraz nauczyciela w swoim umyśle.


Na powstawanie tego obrazu mają również wpływ własne doświadczenia dziecka z nauczycielami. Kontakt z panią w przedszkolu, wizyty w szkole jeszcze przed rozpoczęciem nauki, które to doświadczenia są później opracowywane, rozbudowywane przez dziecko w rozmowach z rówieśnikami i w dziecięcych zabawach.


Warto się tu odwołać do koncepcji L. Wygotskiego, według którego rozwój przebiega w kierunku przekształcania stosunków społecznych w funkcje psychiczne: wszystko, co jest wewnętrzne w wyższych funkcjach psychicznych było kiedyś czymś zewnętrznym. Najpierw słowo nauczyciel i związany z nim obraz musiał mieć znaczenie w kontekście społecznym, interpsychicznym, by później zostało uwewnętrznione i stało się intrapsychiczne.


Nie sposób tutaj pominąć jeszcze jednego kręgu oddziaływań, który przyczynia się do zbudowania takiego czy innego obrazu nauczyciela kręgu oddziaływań opinii publicznej, liderów tej opinii, jak również polityki edukacyjnej państwa. Dzieci z pewnością nie są świadome jej założeń, ale w jakiś sposób j ą percypują, można by powiedzieć, że nią nasiąkają. A jak mówi staropolskie przysłowie, czym skorupka za młodu nasiąknie…


Ogromną rolę odrywa tutaj również obraz nauczycieli kreowany przez media. Warte analizy pod tym względem byłyby artykuły w prasie, programy w radiu i telewizji oraz bajki i filmy dla dzieci, zbadanie, w jakim stopniu nauczyciel jest przedstawiany jako autorytet, osoba godna szacunku i podziwu, ktoś przyjazny dzieciom i młodzieży, lubiany przez nich. Moje obawy budzi przypuszczenie, że w wielu przypadkach jest wręcz przeciwnie.


Nie chciałabym tu jednak stwarzać mylnego wrażenia, że odpowiedzialność za obraz nauczyciela w społeczeństwie spada jedynie na polityków czy ludzi pracujących w telewizji. W społeczeństwie obywatelskim każdy z nas w jakimś stopniu jest odpowiedzialny za ten obraz utrzymujący się w świadomości społecznej. W jakiejś części wpływa na niego także to, jak my sami o nauczycielach myślimy, jak mówimy o nich w autobusach, w swojej pracy czy na spotkaniach towarzyskich.


To, że człowiek jest jednością myśli, uczuć i działań, które wzajemnie na siebie wpływają i warunkują, jest niezaprzeczalną podstawą wielu koncepcji i badań. Nie ulega więc wątpliwości, że obraz nauczyciela ma wpływ na funkcjonowanie dzieci w szkole. Jeśli ten obraz jest pozytywny, spójny i towarzyszy mu pozytywny afekt, wpływa on na motywację dziecka do aktywnego uczestnictwa w zajęciach. Takie dziecko chętnie korzysta ze swoich zasobów (dzieli się tym, co dotychczas wie, potrafi) i przez zaangażowane uczestnictwo w lekcji wzbogaca je i pomnaża. Brak nadmiernego, paraliżującego stresu pozwala dziecku na kreatywne podejście do stawianych mu zadań. Ma to swoje konsekwencje w pozytywnym radzeniu sobie z wymaganiami sytuacji edukacyjnej, w ocenach, jakie dziecko otrzymuje, w nastawieniu nauczyciela wobec niego. To z kolei skutkuje umocnieniem się pozytywnego obrazu szkoły, nauczyciela, a co nie mniej ważne - obrazu samego siebie, gdyż wzmacnia poczucie kompetencji, poczucie własnej wartości dziecka.


Zapewnić dobry start


Pierwszą rzeczą jest uświadomienie sobie, jaki obraz nauczycieli sami mamy i jaki przekazujemy innym. Trzeba uwrażliwiać rodziców i nauczycieli nauczania początkowego na znaczenie czynników wpływających na kształtowanie się obrazu nauczyciela, podkreślać jego długotrwałe konsekwencje. Pożądane jest też wprowadzenie (w tych szkołach, gdzie nie jest to jeszcze praktykowane) spotkań uczniów klas 0 oraz ich rodziców z wychowawcą, dyrektorem szkoły, pedagogiem na kilka miesięcy przed rozpoczęciem roku szkolnego.


Może również warto byłoby poświęcić pierwsze szkolne dni na wzajemne poznanie się nauczyciela z uczniami w formie zajęć integracyjnych pozwalających na adaptację uczniów do nowej dla nich sytuacji edukacyjnej. Rolę takiego procesu podkreśla w swej koncepcji L. Wygotski. Gdy uczeń i nauczyciel spotykają się w nowym dla nich kontekście, każdy z nich wnosi do tej sytuacji obraz; znaczenie nauczyciela, które jest sensowne w kontekście jego środowiska. Aby doszło między nimi do porozumienia, by ich współpraca była rzeczywistym czynnikiem rozwoju, muszą osiągnąć uwspólnienie znaczenia, co dzieje się w kontekście społecznym, w interakcji uczeń - nauczyciel.


Nauczycielom nauczania początkowego przypada w procesie edukacyjnym ważna rola "inicjatora procesu wzajemnego dopasowania się dziecka ucznia do szkoły i odwrotnie." Jeśli uczniowie na początku swej szkolnej edukacji będą mieli pozytywny obraz nauczyciela, uwspólniony z tym, jaki ma sam nauczyciel i jaki oferuje szkoła, to, moim zdaniem, umożliwi to pełniejsze wypełnianie przez szkołę jej podstawowego zadania - bycia czynnikiem rozwoju. Co z kolei zwiększa w dużym stopniu prawdopodobieństwo tego, że uczniowie opuszczający szkolne mury zabiorą ze sobą pozytywny obraz innych ludzi i siebie samych jako osób mających poczucie kompetencji i sprawstwa, osób będących wartościowymi członkami społeczeństwa obywatelskiego.


Karolina Gensler

UAM Poznań

1998 Październik - PAŹDZIERNIK
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
KATEGORIE
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej