Imię i nazwisko:
Adres email:

Poleć treść:


IŻŻ: Sklepiki i stołówki szkolne w świetle nowych przepisów

Redakcja portalu, 07 Październik 15 Dodaj komentarz Wyślij Drukuj

IŻŻ: Sklepiki i stołówki szkolne w świetle nowych przepisów

Rozporządzenie Ministra Zdrowia dotyczące poprawy asortymentu sklepików szkolnych oraz menu szkolnych stołówek wzbudziło wiele emocji i wątpliwości, zwłaszcza w  środowisku szkolnym i branży spożywczej. Wiele osób wciąż pyta jaki jest cel tego rozporządzenia? I czy w ogóle da się je wdrożyć w praktyce? Poniżej przedstawiamy odpowiedzi i argumenty ekspertów.

Dawno już nowe przepisy nie wzbudziły tylu dyskusji i sporów w polskim społeczeństwie co rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 26 sierpnia 2015 r. w sprawie grup środków spożywczych przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży w jednostkach systemu oświaty oraz wymagań, jakie muszą spełniać środki spożywcze stosowane w ramach żywienia zbiorowego dzieci i młodzieży w tych jednostkach (tzw. rozporządzenie sklepikowe). W reakcji na tocząca się w polskich mediach, szkołach i domach dyskusję, Instytut Żywności i Żywienia (IŻŻ) zorganizował 22 września konferencję prasową na temat przesłanek, faktów i mitów związanych z nowymi przepisami – z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia, szkół, organizacji pozarządowych oraz ekspertów z różnych dziedzin nauki i medycyny.

Zebrani na konferencji eksperci zgodnie orzekli, że rozporządzenie to krok we właściwym kierunku - z punktu widzenia zdrowia publicznego. Jego strategicznym celem jest bowiem walka z narastającą epidemią otyłości i jej powikłaniami wśród polskich dzieci.

– Już ponad 22 proc. dzieci i młodzieży w wieku 9-18 lat boryka się w Polsce z nadmierną masą ciała (nadwaga lub otyłość), a ponad 8 proc. ma niedowagę.  Szacujemy, że blisko 80 proc. dzieci w wieku szkolnym żywi się nieprawidłowo. W efekcie, z jednej strony powszechne są u dzieci i młodzieży niedobory witamin C, D i E, wapnia, żelaza, magnezu, cynku czy kwasu foliowego, ale z drugiej strony w ich diecie występuje nadmiar cukru, tłuszczu i soli. A trzeba pamiętać, że nadmiar tych trzech ostatnich istotnie zwiększa ryzyko chorób przewlekłych, również u dzieci i młodzieży – mówi prof. Mirosław Jarosz, dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia.

Wyjaśnia, że dzieci jedzą zbyt mało mleka i jego przetworów, ryb, produktów zbożowych z pełnego przemiału, warzyw i owoców, a za dużo żywności typu fast food, słodyczy, chipsów, napojów słodzonych i żywności wysokoprzetworzonej (jak np. zupki instant).

Wskutek wadliwego żywienia polskie dzieci pod względem częstości występowania nadwagi i otyłości zaczynają już doganiać niechlubną europejską czołówkę, w której są m.in. Grecja, Słowenia i Węgry.

– Trzeba tłumaczyć dzieciom, rodzicom i nauczycielom, że otyłość nie jest tylko defektem estetycznym. Jest chorobą, która niesie ze sobą ryzyko rozwoju wielu groźnych powikłań, w tym m.in. endokrynologicznych (np. cukrzyca typu 2), sercowo-naczyniowych (np. nadciśnienie tętnicze), żołądkowo-jelitowych (np. kamica żółciowa), mięśniowo-szkieletowych (np. płaskostopie) czy psychosocjalnych (np. depresja). Ale prawidłowe żywienie dzieci szkolnych to nie tylko gwarancja lepszego zdrowia, lecz także lepszych wyników w nauce (korzystnie wpływa na koncentrację, zapamiętywanie, zdolność uczenia się) – przekonuje prof. Mirosław Jarosz.

Dlatego tak ważne jest nauczenie dzieci prawidłowych nawyków i wyborów żywieniowych, które zostaną im na całe życie i które później będą mogły przekazać swoim dzieciom.

– Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i Komisja Europejska (KE) od wielu lat apelują, aby zacząć traktować epidemię otyłości jako poważny problem społeczny oraz by walka z nią znalazła się wśród priorytetów w programach politycznych rządów poszczególnych państw. My też od dawna bijemy na alarm, aby nie dopuścić do sytuacji, w której następne pokolenia będą żyć krócej od swoich rodziców – mówi prof. Jarosz.

W czasie konferencji przedstawił on kilka przykładowych rozwiązań, stosowanych w różnych krajach świata, w walce z epidemią otyłości oraz nieprawidłowymi nawykami żywieniowymi wśród dzieci. I tak np. w Finlandii już wiele lat temu wprowadzono zakaz sprzedaży słodzonych napojów w szkołach, dzięki czemu Finlandia należy obecnie do krajów o najmniejszym występowaniu nadmiernej masy ciała u dzieci. W Sztokholmskim Projekcie Zapobiegania Otyłości, zmiana asortymentu sklepików szkolnych oraz menu szkolnych stołówek na żywność o wysokich walorach żywieniowych i zdrowotnych już po 4 latach przyniosła efekt w postaci istotnego spadku występowania nadwagi wśród uczniów szkół biorących w nim udział. Chiński projekt School-EduSalt pokazał zaś, że dobry program edukacyjny realizowany w szkołach może już po niespełna 3,5 miesiącach przełożyć się na spadek spożycia soli o 25 proc. nie tylko wśród dzieci, ale też ich rodziców i dziadków

Instytut Żywności i Żywienia także, od wielu już lat, realizuje różne projekty i działania mające poprawić sposób żywienia dzieci i młodzieży. Warto zwrócić uwagę m.in. na ogólnopolski program certyfikacji placówek oświatowych pod nazwą "Szkoła / Przedszkole przyjazne żywieniu i aktywności fizycznej". W ramach tego programu nagradzane są szkoły promujące zdrowie, m.in. poprzez zmianę asortymentu sklepików szkolnych / automatów z żywnością na bardziej prozdrowotny. Program certyfikacji jest częścią większego projektu edukacyjno-interwencyjnego („Zachowaj Równowagę”) realizowanego przez IŻŻ wraz z partnerami w ramach Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy (Swiss Contribution).

Więcej o tym i innych działaniach podejmowanych przez IŻŻ na rzecz poprawy żywienia dzieci młodzieży można przeczytać na stronach www.zachowajrownowage.pl oraz www.izz.waw.pl.

O tym, że wbrew wielu obiegowym opiniom i narzekaniom, da się z powodzeniem zmienić asortyment sklepiku szkolnego, jak też menu stołówki szkolnej na bardziej prozdrowotny - zgodny z nowymi przepisami - świadczyć może przykład i doświadczenie wielu szkół z całej Polski, w tym m.in. Szkoły Podstawowej nr 103 z Warszawy.

– Do tej pory, dopóki w szkołach były sklepiki i stołówki, które żywiły w sposób niezdrowy, rodzic który życzył sobie zdrowego żywienia swojego dziecka nie miał szans na realizację tego założenia. Tak być nie powinno. Szkoła nie ma prawa nie dawać szansy rodzicowi na zdrowe żywienie jego dziecka – mówi Danuta Kozakiewicz, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 103 z Warszawy, która chlubi się tym, że jedzenie w jej sklepiku oraz stołówce od dawna spełnia zalecenia i rekomendacje ekspertów od zdrowego żywienia.

Danuta Kozakiewicz podkreśla, że żywienie dzieci w szkołach musi opierać się na rzetelnej naukowej wiedzy, a nie informacjach z reklam i „kolorowych czasopism”.


źródło: Instytut Żywności i Żywienia


 

 

Podziel się
KOMENTARZE
Aktualnie brak komentarzy. Bądź pierwszy, wyraź swoją opinię

DODAJ KOMENTARZ
Zaloguj się albo Dodaj komentarz jako gość.

Dodaj komentarz:



ZOBACZ TAKŻE
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
Kategorie
Technologia
NAJNOWSZE ARTYKUłY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej