Polscy uczniowie tyją przez szkołę?
Doganiamy Europę
Badacze ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej przeprowadzili badania, w których wzięło udział około ośmiuset uczniów z podstawówek, gimnazjów i liceów polskich, w wieku od dziesięciu do siedemnastu lat.
Z badań tych jednoznacznie wynika, że Polska zaczęła doganiać inne kraje Europy w bardzo niechlubnej dziedzinie, jaką jest wzrost otyłości wśród dzieci i młodzieży. Podstawą żywieniową przeciętnego polskiego ucznia w trakcie godzin spędzanych w szkole stały się groźne dla zdrowia przysmaki – czekoladowe batony i chipsy, w dodatku popijane colą.
Dodatkowo, z badań wynika, iż w porównaniu ze swoimi rówieśnikami z innych krajów Europy, polscy uczniowie mają najłatwiejszy dostęp do niezdrowych przekąsek. Odwrotnie wygląda kwestia dostępu do zdrowej żywności - w szkołach nie jest łatwo znaleźć zdrowe produkty. W związku z tym uczniowie żywią się tym, co jest dla nich dostępne.
Jakie są efekty takiej diety, każdy może zobaczyć na własne oczy, spacerując szkolnymi korytarzami. W polskich szkołach wzrasta liczba osób dotkniętych nadwagą oraz otyłością, a te grożą poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi.
Na efekty nie trzeba było długo czekać. Eksperci alarmują, że przybywa wynika, iż dzieci z nadwagą lub otyłością, i sugerują, że interwencję w tej sprawie powinien podjąć resort edukacji. Sami uczniowie przyznają, że w szkołach nie powinno się sprzedawać niezdrowej żywności.
Eksperci i badacze apelują do Ministerstwa Edukacji Narodowej, aby podjęło działania zmierzające do ograniczenia dostępu dzieci i młodzieży do niezdrowej żywności oraz aby resort podjął działania mające na celu propagowanie zdrowego odżywania w szkołach.
Zdaniem ekspertów, zmiana dotychczasowego stanu rzeczy panującego w szkołach nie będzie możliwa bez podjęcia przez MEN zdecydowanych kroków – wprowadzenia zakazów bądź ograniczeń sprzedaży niezdrowej żywności w placówkach edukacyjnych.
Z danych statystycznych wynika, że w ciągu ostatniego dwudziestolecia liczba dzieci otyłych wzrosła cztery razy. Przed dwudziestu laty 1 procent dzieci w wieku szkolnym stanowiły dzieci otyłe, zaś obecnie w szkołach już 4procent dzieci i młodzieży jest otyłych. Z kolei dzieci dotknięte nadwagą w chwili obecnej stanowią 13 procent wszystkich dzieci uczęszczających do polskich szkół.
Taki stan rzeczy nieuchronnie wiąże się z występowaniem u tych dzieci rozmaitych zaburzeń, dysfunkcji i chorób. Dzieci otyłe i z nadwagą cierpią często na cukrzycę, choroby układu krwionośnego i choroby serca oraz nowotwory. Poza tym borykają się z konsekwencjami psychologicznymi otyłości, np. niską samooceną, zaniżonym poczuciem własnej wartości, miewają też problemy w kontaktach interpersonalnych.
Wszystkie te problemy wymagają rozwiązania. A rozwiązanie słono kosztuje. Z danych przedstawionych przez Instytut Żywności i Żywienia wynika, iż terapia otyłości i jej skutków może kosztować do trzech miliardów złotych rocznie. Ta niebagatelna suma pieniędzy stanowi 5 procent budżetu przeznaczonego na Służby Zdrowia.
Problemu otyłości nie da się wytłumaczyć jedynie dużą dostępnością do niezdrowej żywności w szkołach. Równie wielkim problemem jest brak świadomości dzieci i młodzieży na temat tego, jak szkodliwe mogą być tłuste i wysokokaloryczne produkty żywnościowe, złe nawyki żywieniowe wyniesione z domu oraz brak samokontroli w jedzeniu.
Zgodnie z wynikami badań badaczy z SWPS, dzieci w Polsce każdego dnia spożywają średnio dwie porcje słodyczy i wypijają dwie szklanki słodzonych napojów. Poza tym jedzą zbyt mało owoców i warzyw oraz spożywają niewłaściwą ilość posiłków. Aż 41 procent dzieci i młodzieży nie jada śniadań każdego dnia, zaś 27 procent z nich śniadanie je co drugi dzień bądź jeszcze rzadziej.
Badania naukowców z SWPS dają jednak nadzieję na zmianę sytuacji. Ze zgromadzonych przez nich danych wynika bowiem, iż prawie 40 procent dzieci i młodzieży biorących udział w badaniu przyznało, że w placówkach edukacyjnych nie powinno się pozwalać na sprzedaż niezdrowej żywności i napojów. Jedna trzecia badanych uznała z kolei, że dostępna w szkołach wysokokaloryczna i tucząca żywność powinna być droższa, bo to zmniejszyłoby jej sprzedaż. 60 procent badanej młodzieży było zdania, że dobrym rozwiązaniem problemu byłoby zaangażowanie się szkół w akcje promujące zdrowy styl życia.
Przytoczone wyniki badań pokazują, że młodzież w coraz większym stopniu dostrzega zagrożenia związane ze spożywaniem niezdrowej żywności i chciałaby ograniczenia dostępności tych produktów, a zwiększenia dostępu do zdrowej żywności.
Jednak problemem jest fakt, iż szkoły i Ministerstwo Edukacji Narodowej dotychczas nie podejmowało działań, które mogłyby wpłynąć na zmniejszenie się liczby otyłych dzieci w polskich szkołach oraz, iż nie przykłada się w szkołach dostatecznej uwagi do weryfikowania efektywności programów promujących zdrowy styl życia. Czy w najbliższym czasie uda się znaleźć rozwiązanie tego palącego problemu?
Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Redakcja portalu 23 Sierpień 2021
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana
~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21
Ku reformie szkół średnich - część I
~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14