Imię i nazwisko:
Adres email:

Poleć treść:


Czy nasze dzieci muszą się tyle uczyć? A szczęśliwe dzieciństwo?

Tomasz Małkowski, 17 Luty 16 Dodaj komentarz Wyślij Drukuj

Moja znajoma ma przyjaciółkę mieszkającą w Niemczech. Obie panie dochowały się synów, obecnie w wieku bodaj 12 lat, obie lubią sobie pogadać przez telefon i, jak to kobiety, o dzieciach mogą bez końca. Ich rozmowy wyglądają ponoć tak:
 


Poniedziałek, popołudnie
Polska: Jak tam Adam?
Niemcy: Gra w piłkę z kolegami. A Krzysiek?
Polska: Robi projekt na przyrodę.

Wtorek, wieczór
Niemcy: Masz chwilę? Adam jest z tatą w Aquaparku, mogę spokojnie pogadać.
Polska: Ja też. Krzysiek uczy się z ojcem do sprawdzianu, nie wiadomo, kiedy skończą.

I tak dalej.

Czy to znaczy, że polskie dzieci poświęcają zbyt wiele czasu na odrabianie lekcji? Moim zdaniem – tak. A czy to znaczy, że niemieckie dzieci wracają po lekcjach do domu, rzucają torbę w kąt i zapominają o szkole? Nie. Niemiecki tygodnik Focus cytuje nauczycielkę, która podaje obowiązujące ją reguły zadawania prac domowych[1]. Otóż nauka w domu – zarówno prace domowe, jak i przygotowanie do sprawdzianów – powinny zajmować dziennie:

6­latkom – 30 minut,
7­ i 8­latkom – 45 minut,
10­ i 11­latkom – 90 minut,
12­15­latkom – 120 minut,
16­latkom i starszym – 180 minut.

I tyle. Jest czas odrabiania lekcji, jest też czas odpoczynku.

W Stanach Zjednoczonych zaleca się „zasadę 10 minut”[2]. W pierwszej klasie dzieci (w wieku 6–7 lat) mają odrabiać prace domowe około 10 minut dziennie, w drugiej – 20 minut, w trzeciej – 30 minut… I tak z każdym rokiem o 10 minut więcej. Jak ta zasada jest realizowana w praktyce, to oczywiście inna sprawa, ale istnieją przynajmniej jakieś wytyczne. A u nas?

Wiemy, wiemy. Ilość pracy domowej zależy od koncepcji nauczyciela. Jeden zadaje dużo, drugi mało. W innej szkole – jeden dużo, drugi bardzo dużo, trzeci jeszcze więcej. Efekt? Polskie dzieci nieraz ślęczą do późna nad lekcjami. Czy tak musi być? Nie.

Znajomy Anglik uczy w polskim gimnazjum. Opowiadał mi o szkole, do której sam chodził jako chłopak (rzecz jasna w Anglii). Od poniedziałku do czwartku nauczyciele zadawali prace domowe tylko z dwóch przedmiotów dziennie, w piątek – z trzech przedmiotów. Np. w poniedziałek z matematyki i historii, we wtorek z angielskiego i chemii itd. „Uczyłem się dużo mniej niż polscy gimnazjaliści – powiedział mój znajomy – ale nie sądzę, żebym był gorzej od nich wyedukowany”. Można by tak zrobić i u nas, prawda? Tyle że taki system wymaga współdziałania nauczycieli, a ono na ogół leży. „Każden sobie rzepkę skrobie”, jak to ujął dramatopisarz przeszło sto lat temu.

Prostsza (chyba) rzecz do przeprowadzenia jest taka: w statutach wielu szkół znajduje się zapis o ograniczeniu liczby sprawdzianów do dwóch lub trzech w tygodniu. Zrezygnujmy z tego trzeciego. Dzieciaki napiszą go znacznie lepiej w następnym tygodniu. Niech w każdej szkole będą po dwa, sprawiedliwie.
 
Wspomniałem o dwóch małych krokach, a przydałyby się nam buty siedmiomilowe. Potrzebujemy ogólnopolskich przepisów czy choćby zaleceń określających dopuszczalne obciążenie dzieci nauką. Bo coś się we mnie buntuje, gdy patrzę na gimnazjalistów, którzy siedzą w szkole od ósmej do trzeciej, a potem przez kilka godzin uczą się w domu. Ilu dorosłych tak pracuje?

Ktoś powie, że bujam w obłokach. Czy zdaję sobie sprawę, jak wygląda rzeczywistość polskiej szkoły? Przeładowane programy nauczania, brak czasu, mało pieniędzy, a wymagania wobec nauczycieli straszliwe. Rozumiem. Współczuję. Ale nie chcę tylko narzekać.

Może zrobimy razem coś, co ulży i uczniom, i nauczycielom? Zastanowimy się nad celami edukacji w XXI wieku, jeszcze raz przyjrzymy się podstawie programowej… Będę o tym pisał na moim blogu, będę reagował na Państwa pomysły… Nie mam zamiaru bezczynnie patrzeć, jak ciężar niesprawnego systemu dźwigają przede wszystkim dzieci. Nie idźmy w kierunku Japonii czy Korei Południowej, gdzie uczniowie po lekcjach w zwykłej szkole biegną do prywatnej szkoły wieczorowej. Nie tędy droga.

Niech nasze dzieci mają szczęśliwe dzieciństwo.


[1] Wie lange dürfen Hausaufgaben dauern?

 


* * *
 

 

 O autorze:
Tomasz Małkowski
fot. Jakub Swerpel
 

Tomasz Małkowski

Absolwent pedagogiki specjalnej na UG, od 1996 roku związany z Gdańskim Wydawnictem Oświatowym. Autor bądź współautor podręczników do historii dla szkół podstawowych i gimnazjów. Ma na koncie kilka powieści dla dzieci i dorosłych (te pisał już sam). Ojciec dwójki młodych ludzi. Chciałby – i to bardzo! – żeby polscy uczniowie lubili szkołę, odkrywali w niej świat, rozwijali talenty, stawiali pytania i znajdowali odpowiedzi. Ma wrażenie, że nie zawsze tak jest; zachodzi w głowę, co można by zmienić. Ze swej strony stara się pisać ciekawe podręczniki, takie "do polubienia" przez uczniów i nauczycieli.

W wolnym czasie włóczy się po lesie, często z psem. Biega, bo lubi. Zimą morsuje z Sopockim Klubem Morsów (zbiórka w każdą niedzielę o 12.00 w budynku Zatoki Sztuki, wejście od strony plaży). Sporo czyta. Również pisze, w końcu to jego zawód. Jest wtedy sam jak palec (nawet radio mu przeszkadza). Dlatego w przerwach od pracy chętnie ucina sobie pogawędki z ludźmi. Ostatnio postanowił pisać bloga. Zobaczymy, jak mu to wyjdzie.

Tekst ukazał się pierwotnie na blogu Gdańskiego Wydawnictwa Oświatowego: 
https://blog.gwo.pl/czy-nasze-dzieci-musza-sie-tyle-uczyc/

Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe

 

Aktualna ocena

0

Oceń
Podziel się
KOMENTARZE
Aktualnie brak komentarzy. Bądź pierwszy, wyraź swoją opinię

DODAJ KOMENTARZ
Zaloguj się albo Dodaj komentarz jako gość.

Dodaj komentarz:



ZOBACZ TAKŻE
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
KATEGORIE
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej