Czy można uczyć dzieci w domu zamiast w szkole? Nie wszędzie
W 2006 roku państwo Romeike, mieszkańcy niemieckiego Bissingen, zabrali swoje dzieci ze szkoły i zaczęli je kształcić w domu. Dlaczego? Po pierwsze, nie zgadzali się na podręczniki o treściach sprzecznych – jak twierdzili – z wyznawanym przez nich chrześcijaństwem (banalizowanie ludzkiej seksualności, obrazki czarownic i wampirów). Po drugie, nie podobały im się lekcje etyki, mieszające wartości wzięte z islamu, buddyzmu i innych religii (państwo Romeike uważali, że w imię tolerancji przedstawia się wszystkie te wartości jako równie dobre). Po trzecie wreszcie – była to kropla, która przepełniła dzban – ich dzieci doświadczyły w szkole przemocy.
Rząd USA nie uznał jednak rodziny za prześladowaną w Niemczech. Zaczęły się prawne korowody; w 2014 roku sprawa dotarła do Sądu Najwyższego, który poparł rządową decyzję o wydaleniu Romeike’ów z USA. Tyle że dwa dni później władze federalne zawiesiły jej wykonanie na czas nieokreślony.[1]
Sprawa jest bowiem szalenie delikatna. Z jednej strony Niemcy to bliski sojusznik Stanów Zjednoczonych, zarazem państwo znane z obrony praw człowieka; z drugiej – edukacja domowa (home schooling) jest w USA legalna i korzysta z niej około 2 milionów dzieci. Dlaczego odmawiać tego prawa przybyszom zza oceanu?
A u nas? Oczywiście, wolno uczyć dzieci w domu. Taką edukację otrzymuje co najmniej 421 uczniów szkół podstawowych i 89 gimnazjalistów – zatem niewiele ponad 0,1‰ szkolnej populacji. Jednak popularność tej formy nauki szybko rośnie. Wybierają ją zwykle ludzie wykształceni, zamożni, aktywni. Chcą odsunąć swoje dzieci jak najdalej od państwa i jego wymagań. Dlaczego?
Rodzice, którzy podjęli decyzję o edukacji domowej, organizują dzieciakom spotkania, wyjazdy, zapisują do harcerstwa i klubów sportowych. To ich odpowiedź na podstawowy zarzut krytyków: że dzieci kształcone w domu wyrastają na ludzi aspołecznych. Zarzutu nie potwierdzają badania przeprowadzone w USA – wykazały one, że absolwenci "domowych szkół" to ludzie otwarci i aktywni społecznie.[2]
Co do mnie, nigdy nie przyszła mi do głowy myśl, by samemu kształcić swoje dzieci. Uważałem, że lepiej to zrobią fachowcy; ja dołożę od siebie to, co sam umiem.
Swego czasu domowe lekcje mogły wyrządzić wiele zła, bo też zdarzało się, że prowadził je byle kto. Julian Ursyn Niemcewicz wspominał:
Wtenczas to ojciec mój przyjął do mnie dyrektora Jaszczołda, który mnie zaczął uczyć po łacinie na jednej wtenczas znanej gramatyce, Alwarze. Nie zatarła się dotąd pamięć mozołów, ile mi ta niezrozumiała dla dziecięcia książka zadała. Po siedem i osim (sic!) godzin siedziałem nad nią, nauczyłem się go na pamięć, nie zrozumiawszy i słowa.
I tu leży pies pogrzebany: czy rodzice (lub najęci przez nich pedagodzy) mają kwalifikacje do nauczania? Szczęśliwie, nasz system przewiduje regularne egzaminy kontrolne dla uczniów kształconych w domu. Jeśli na nich polegną, pójdą do szkoły. Jeśli nie – mogą zostać w domu. I bardzo dobrze. Im więcej różnych ścieżek edukacyjnych, tym lepiej. Bo, powiem szczerze, w tym wypadku model niemiecki zupełnie mi się nie podoba.
A tak na marginesie: zauważyli Państwo, że nieraz uczymy angielskiego po angielsku z angielskich książek? Czyżby więc Alwar był dziełem ponadczasowym, a jego autor – prekursorem nowoczesnej dydaktyki?
* * *
O autorze: | ||
fot. Jakub Swerpel |
Tomasz Małkowski |
|
Tekst ukazał się pierwotnie na blogu Gdańskiego Wydawnictwa Oświatowego: |
0
Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Redakcja portalu 23 Sierpień 2021
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana
~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21
Ku reformie szkół średnich - część I
~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14