Skąd się wzięła współczesna szkoła
Polska oświata przeżywa kryzys. Autorytety w tej dziedzinie zarzucają, że stopniowo coraz bardziej obniża się poziom polskich szkół oraz, że uczą one schematów zamiast logicznego myślenia. Pojawiają się głosy, że obecny system edukacji jest przestarzały, anachroniczny. Dyskusję nad reformą szkolnictwa warto zacząć od genezy jego powstania.
Obecny model oświaty powstał na początku XIX stulecia. Ówcześnie panujący król Prus Fryderyk Wilhelm zaniepokojony wojnami napoleońskimi, rewolucjami i chłopskimi powstaniami postanawia umocnić swoje rządy. Potrzebuje do tego posłusznych urzędników aparatu biurokratycznego oraz silnej, karnej armii.
Decyduje więc o powstaniu pierwszego na świecie powszechnego, obowiązkowego systemu oświaty, za pomocą którego będzie mógł wychować takich obywateli, którzy będą pasowali do pruskiego modelu społecznego. Fryderyk Wilhelm zadanie stworzenia systemu edukacji powierzył Karlowi Freiherr vom Stein zum Altensteinowi, szefowi nowopowstałego Ministerstwa do spraw Wyznań i Oświaty.
Utworzono szkoły państwowe, wprowadzono obowiązek szkolny i odgórnie narzucony program nauczania z zestawem obowiązkowych lektur. Początkowo zdelegalizowano placówki prywatne, które później przywrócono do łask pod warunkiem realizacji programu. Nauczyciele musieli być zatwierdzani przez państwo. Czas zajęć podzielono na 45-minutowe odcinki przedzielane sygnałem dzwonka. Postawiono szczególny nacisk na pracę indywidualną. Ścieżka edukacji biegła od szkół ludowych, przez średnie, aż po uniwersytety. Warunkiem dostania się na uczelnię wyższą było odtąd zdanie matury.[1]
Władcy Prus nie przyświecały jednak szczytne idee. Jego celem było zaprogramowanie społeczeństwa. Kontrola umysłów obywateli już od najmłodszych lat. Kształtowanie młodzieży tak, by wyrabiać w niej nawyk posłuszeństwa wobec władzy, karność oraz przekonanie, że instytucja władzy jest najwyższym dobrem, któremu warto służyć i za które warto nawet umierać.
System edukacji stworzony w Prusach okazał się przydatnym narzędziem w rękach elit polityczno-gospodarczych. Dlatego też taki sam model przyjęto kolejno w: Austrii (1869), Japonii (1872), Wielkiej Brytanii (1876), Francji (1882), USA (1848–1918).
Ciekawym i dobrze zbadanym przypadkiem jest kontynent amerykański. Tamtejsi wielcy przemysłowcy dostrzegli szybko cechy publicznej edukacji i uznali to za szansę dla rozwoju własnych fortun. Tacy bogacze jak George Peabody, Andrew Carnegie, Henry Ford czy John Rockefeller finansowali szkolnictwo, dążąc do wykształcenia pracowników fizycznych przyzwyczajonych do rutyny oraz do uformowania społeczeństwa konsumpcyjnego.
O ich zamiarach świadczy choćby wypowiedź Woodrowa Wilsona, ówczesnego prezesa Uniwersytetu Princeton, wobec Nowojorskiego Stowarzyszenia Nauczycieli w 1909 roku:
Życzymy sobie jednej klasy osób z liberalnym wykształceniem i drugiej klasy ludzi, z konieczności o wiele większej klasy i w każdym społeczeństwie, która zrzeknie się przywilejów liberalnej edukacji i przyłączy się do wykonywania specjalnych, a trudnych zadań manualnych.[2]
Wprowadzanie przymusowej edukacji szkolnej w Stanach Zjednoczonych nie obyło się zresztą bez sprzeciwu miejscowej ludności. Po raz pierwszy system publicznego szkolnictwa narzucono w Massachusetts pomimo oporu ponad 80% mieszkańców stanu. Trwało to ponad 30 lat. Ostatnie miasteczko, Barnstable, poddało się dopiero w 1880 roku, kiedy do miasta wkroczyła uzbrojona milicja stanowa, eskortująca dzieci do szkół, by rodzice nie próbowali ich odbić.[3]
Również sąsiad USA, Kanada stosował przymus szkolny, bynajmniej nie kryjąc swoich niecnych zamiarów. W 1883 roku rząd zainicjował program odbierania dzieci rodzinom buntowniczych plemion indiańskich i umieszczania ich w szkołach z internatami, gdzie miały być przekształcane w „cywilizowanych, uległych obywateli brytyjskich”.
W 1886 roku, po zbrojnych powstaniach Indian John McRae, inspektor szkół stwierdził:
Nie wydaje się prawdopodobne by jakiekolwiek plemię, którego dzieci są pod pełną kontrolą rządu, chciało rządowi sprawiać poważne problemy.
Szkoły te znane były z przemocy wobec uczniów. Pewien urzędnik zauważył w 1896 roku:
Taka brutalność nauczycieli w szkole dla białych dzieci nie byłaby tolerowana ani jeden dzień w żadnej części Kanady.[4]
W Polsce obowiązek szkolny wprowadzono zaraz po odzyskaniu niepodległości w 1919 roku. Zakładał on jednak jedynie 7 lat przymusowej nauki (od 7 do 14 roku życia). Komunistyczne rządy powojenne wydłużały ten wiek najpierw do 16, potem do 17 roku życia. Jednocześnie wprowadzono do szkolnych programów nachalną indoktrynację polityczną. Rządy III RP wydłużyły obowiązek szkolny do 18 roku życia.
Polski system edukacji swój początek bierze od pruskiego modelu, który przez ostatnie dwa wieki wykorzystywany był do formowania posłusznych władzy umysłów. Warto mieć to na uwadze zastanawiając się nad jego reformą.
* * *
O autorze: | ||
Karol Sobiecki |
||
Artykuł był wcześniej publikowany w nieco zmienionej formie na stronie Juniorowo.pl. Można go kopiować, powielać, przekształcać i wykorzystywać na wszystkie możliwe sposoby bez konieczności pytania o zgodę autora. |
0
Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Redakcja portalu 23 Sierpień 2021
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana
~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21
Ku reformie szkół średnich - część I
~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14