Publikacje
Ocena
12
Może segregator?
Już od 1999 roku, czyli od powstania gimnazjum, postanowiłam, że nie będzie zeszytów do języka polskiego. Zawsze denerwowały mnie wymówki ucznia, że zapomniał zeszytu, że nie ma po co pisać na lekcji., bo on przecież i tak będzie musiał przepisywać od kolegi, a poza tym gdy uczeń był dłużej nieobecny, przepisywał bezmyślnie materiał od kolegi. Gdy dodawałam jakiś materiał do lekcji, uczniowie gubili go, nie przywiązywali wagi do niego. Gdy sami przygotowywali, też potem nie wiedzieli, jak go przechowywać. W zeszycie był temat za tematem, mieszały im się wiadomości, nie można było ich uzupełniać w następnym roku. Gdy zeszyt się kończył (niektórym bardzo szybko ? wyrywanie kartek) lub po zakończeniu roku, przeważnie był wyrzucany ? tylko dobrzy uczniowie gromadzili je, ale coraz trudniej umieli coś w nich znaleźć. W tej sytuacji segregator dawał różne możliwości gromadzenia, usystematyzowania wiedzy przez cały okres nauki w gimnazjum.
Ocena
7
Pedagogika twórczości jako koncepcja wychowawcza, w świetle innych koncepcji pedagogicznych.
Ale oto ptak pojawia się na niebiePtak gra na swej lirze
A dziecko śpiewa
A nauczyciel krzyczy
Kiedy wreszcie przestaniesz się wygłupiać?
Ale wszystkie inne dzieci słuchają muzyki
I ściany klasy
Rozlatują się spokojnie?
J. Prévert Paroles
Ocena
7
Edukacja moralna w praktyce
Pracowałam kiedyś w małej szkole niepublicznej, w której Rada Pedagogiczna składała się zaledwie z około dwudziestu nauczycieli. W tym czasie w tygodniku Polityka natknęłam się na wywiad z Lindą i Richardem Eyre, którzy są założycielami międzynarodowej organizacji rodziców Homebase. Jej celem jest wspieranie rodziców w trudnym procesie wychowywania dzieci w oparciu o moralność, etykę i wartości. Zainspirowana tą publikacją zaproponowałam w mojej szkole realizację programu wychowawczego ?Szkoła z wartościami?. Wymagało to spójnego i konsekwentnego działania wszystkich nauczycieli. W tej niedużej szkole było to możliwe.
Ocena
5
Czyja wina, gdzie przyczyna?
Jak zmienić polską szkołę, żeby jak kiedyś, stała się liderem w kształceniu i wychowaniu młodego pokolenia? Pani Iwona Majewska ? Opiełka w ciekawym artykule p.t. ?Zacząć od początku? wyraża nadzieję, że jest to możliwe, jeśli zamiast poprawiać i zmieniać, zaczniemy wszystko od początku. I tu pojawia się pytanie, czy mamy dość determinacji, wytrwałości, cierpliwości, a przede wszystkim woli zerwania z fikcją, aby taki cel zrealizować?
Ocena
3
MÓJ SPORT, MOJA RADOŚĆ!
Brak sal gimnastycznych, sprzętu, wyspecjalizowanych trenerów przynosi efekty. Niestety nie jest dobrze z kondycją dzieci i młodzieży. Można narzekać, a można też inspirować i próbować. Jak przekonują psychologowie sportu, Jan Blecharz i Małgorzata Siekańska, autorzy książki MÓJ SPORT, MOJA RADOŚĆ! 10 zasad treningu dla dzieci uprawiających sport, poznając te zasady, możesz wychować prawdziwych mistrzów sportu.
Ocena
1
Niedostosowanie społeczne w aspekcie braku realizacji potrzeb oraz przyczyn środowiskowych i rodzinnych
Na zorganizowanej przez UNESCO w 1952 roku konferencji poświęconej wychowaniu i zdrowiu dzieci w Europie ustalono następującą definicję dziecka społecznie niedostosowanego „za dziecko społecznie nieprzystosowane uważa się takie dziecko, które jest niezdolne do swobodnego uczestnictwa w życiu swej grupy i do reagowania na jej wymagania w sposób możliwy do przyjęcia.”
Halina Spionek uważa za niedostosowane społecznie takie jednostki, „u których zaburzeniu uległa sfera emocjonalno – wolowa oraz rozwój charakteru i osobowości, co powoduje często zakłócenia stosunków społecznych między dziećmi a ich otoczeniem.” Przy tym do istotnych przyczyn takiego stanu rzeczy autorka zalicza m.in. błędy wychowawcze w rodzinie i w szkole, które w niekorzystnych warunkach życia i nauki dziecka wzmagają trudności wychowawcze i prowadzą do objawów wczesnego wykolejenia w postaci : ucieczek z domu, wagarów, kradzieży, picia alkoholu itp.
Pojęcie „niedostosowania społecznego” definiuje również Otton Lipkowski, według którego „jest to zaburzenie charakterologiczne o niejednolitych objawach, spowodowane niekorzystnymi zewnętrznymi lub wewnętrznymi warunkami rozwoju, a wyrażające się wzmożonymi i długotrwałymi trudnościami w dostosowaniu się do normalnych warunków społecznych i w realizacji zadań życiowych danej jednostki.”
Ocena
0
Czytanie i pisanie u dzieci słabo widzących – którędy omijać trudności?
Faktem oczywistym wydaje się, że próby czytania lub pisania przy zaburzonym widzeniu mogą prowadzić do wielu błędów oraz wymagać nieraz ogromnego wysiłku. Wystarczy wyobrazić sobie zdrowemu człowiekowi jak trudno byłoby rozpoznać litery zlewające się w jednostajną linię lub jak męczącym zajęciem byłoby czytać tekst przez lupę, litera po literze. Przed takimi oraz o wiele bardziej trudnymi zadaniami staje siedmioletnie dziecko słabo widzące przychodzące do szkoły. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że czytanie i pisanie to umiejętności stanowiące swoiste novum dla dziecka, nieznaną jakość mowy, swego rodzaju obcy, a do tego jakże skomplikowany język. Dojrzałość szkolna ucznia słabo widzącego w zakresie funkcji percepcyjno motorycznych często nie jest na poziomie przeciętnego dziecka w wieku siedmiu lat. W związku z tym prognozę dalszych postępów w zakresie tych umiejętności zwykle określa się jako ciąg niepowodzeń.Czytanie i pisanie współcześnie uważa się za procesy fazowe. Dawniejsze definicje tych umiejętności skupiały się jedynie na ich technicznej poprawności wówczas „umieć czytać” znaczyło tyle co „przekładać obrazy na dźwięki”, pisanie było czynnością dokładnie odwrotną. Według A. Brzezińskiej (1987) czynności te są czymś więcej, składają się bowiem z trzech aspektów: sensomotoryczny odpowiedzialny za stronę techniczną, semantyczny za podstawę mający zrozumienie czytanej treści oraz krytyczno – twórczy wyrażający się emocjonalno – motywacyjnym podejściem do tych aktywności. Jak się okazuje świadomość tej złożoności w procesie dydaktycznym otwiera nowe możliwości dla dzieci z zaburzeniami wzroku przy początkowym nauczaniu umiejętności czytania i pisania.
Ocena
0
Nasz Dziadek – czyli kilka słów o ogniskach wychowawczych Kazimierza Lisieckiego oraz współczesnych formach pomocy „dzieciom ulicy”
„Ognisko jest nam przecież drugim domem”[1]
[1] K.Dąbrowski, Opowieść o Ogniskach, Dziadku, Babci, Ciociach, Wujenkach, Stryjkach i fajnych chłopakach, wyd. Kurier Czerwoo!!!, Warszawa 1998, s. 4.
Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Redakcja portalu 23 Sierpień 2021
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana
~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/
03 Listopad 2016, 13:21
Ku reformie szkół średnich - część I
~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/
03 Listopad 2016, 13:18
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość
03 Listopad 2016, 13:15
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość
03 Listopad 2016, 13:14